poniedziałek, 10 grudnia 2012

CIASTO SNICKERS



       Snickers to jedno z moich ulubionych, sprawdzonych i niezawodnych ciast. Najczęściej, piekę go, na Święta. Rodzinie zawsze smakuje, a i ja uwielbiam te toffi i polewę orzechową.

Składniki:

*2,5 szklanki mąki pszennej
*3/4 szklanki cukru
*2 jajka
*2 żółtka
*20 dag margaryny
*3 łyżki mleka
*3 łyżki miodu
*2 łyżeczki sody oczyszczonej
*1 cukier wanilinowy

Polewa:
*1/2 kostki margaryny
*4 łyżki cukru
*2 łyżki miodu
*20 dag posiekanych orzechów włoskich (nie musi być dokładnie tyle, może być mniej, mogą też być orzechy ziemne/ziarna słonecznika/płatki migdałowe/orzechy laskowe lub ich mieszanka)

I krem:
*2 opakowania budyniu śmietankowego lub waniliowego (pasują też czekoladowy, toffi/krówka) + 2,5 szklanki mleka

II krem:

* puszka gotowej masy toffi lub zagęszczonego mleka słodzonego, które trzeba gotować ok. 3 godziny (jeśli gotowa masa toffi jest zbyt gęsta i twarda do posmarowania ciasta, można ją utrzeć mikserem lub zmiksować z masłem, np. 1/2,1/3 kostki- wtedy będzie lepsza do smarowania i mniej słodka)

Przygotowanie:


1) Mąkę wymieszać z sodą i przesiać je przez sito. Posiekać z margaryną. Dodać pozostałe składniki i wszystko dobrze łyżką wymieszać. Ciasto jest rzadkie i lejące się.

2) Prostokątną (tą dużą) formę, wyłożyć papierem lub folią aluminiową. 1/3 ciasta wylać na formę i wyrównać. Piec ok. 15 minut w temp. w dość wysokiej temperaturze lub tak, aby się zarumieniło. Powtórzyć 2 razy, żeby powstały 3 placki.

3) Ugotować budynie, rozrobić w 1 szklance, wlać na gotującą się, resztę mleka. Poczekać aż trochę ostygnie, ale nie całkowicie.

4) Ostudzić masę toffi, jeśli była gotowana lub zmiksować, jeśli jest twarda.

5) Na 1 placek, nałożyć masę budyniową, przykryć 2 plackiem, na 2 placek nałożyć masę krówkową, przykryć 3 plackiem.

6) W rondlu rozpuścić margarynę, cukier, miód, dodać orzechy, wymieszać.Gdy polewa lekko wystygnie, polać nią, wierzchni placek. 

7) Wstawić do lodówki.


GRZANKI ZIOŁOWE


Składniki:

* kromki chleba (im bardziej czerstwe tym lepsze)
* olej
* przyprawy: bazylia, oregano, czosnek w proszku, cebula w proszku (ewentualnie)

Przygotowanie:


1) Kromki chleba pokroić  w drobną kosteczkę.

2) Wrzucić je do miski. Chlebowe kosteczki skropić olejem i posypać przyprawami. Dokładnie, ale delikatnie wymieszać całość.

3) Rozgrzać patelnię, ale bez tłuszczu. Na 'suchą' patelnię wrzucić zawartość miski (być może trzeba to robić na raty) i, co i raz, mieszać. Gdy się skurczą i 'podpieką', to znaczy, że są gotowe.

Można je, podobno, nawet przez jakiś czas przechowywać, w szczelnych pojemnikach, ale przyznam szczerze, że tego nie praktykowałam.

ZUPA-KREM CEBULOWA



      Dzisiaj przepis na zupę - prostą, tanią, 'szybką' w przygotowaniu, no i smaczną, o ile ktoś lubi cebulę i "te klimaty". Można ją jeść samą, z ziemniakami, chlebem, grzankami. Można ją posypywać serem żółtym, szczypiorkiem lub porem, albo też dodać do niej serek topiony, o ile ktoś lubi.

Składniki:


* 5 dużych cebul
* 5 dużych ziemniaków
* litr wody
* olej
* przyprawy: sól, pieprz ziarnisty/mielony, liść laurowy, ziele angielskie, mogą być mielone: czosnek i cebula, przyprawa uniwersalna typu Vegeta (o ile ktoś lubi i używa)
* ser żołty starty (niedużo)
* ewentualnie szczypiorek/drobno pokrojony zielony por do posypania

Przygotowanie:


1) Wstawić wodę z przyprawami (liść laurowy, ziele angielskie i pieprz ziarnisty), aby się zagotowała.

2) Cebulę obrać, pokroić drobno i podsmażyć na patelni.

3) Obrać i umyć ziemniaki, pokroić w kostkę.

4) Gdy woda się będzie gotować (albo i nie, w końcu i tak wszystko wcześniej czy później się zagotuje i wszystko zostanie zmiksowane), wrzucić cebulę i ziemniaki. 

5) Jak wszystko będzie miękkie, zmiksować blenderem, na krem. Wrzucić trochę startego sera. Doprawić wg gustu. Można posypać zieleniną typu szczypiorek/por.

Ja jadłam zupę samą, ale rodzince zrobiłam do niej grzanki ziołowe. Niestety, nie mam zdjęcia grzanek.

Smacznego :)

sobota, 8 grudnia 2012

POMARAŃCZOWY TORCIK





      Niedawno miałam imieniny i piekłam, na tę okazję, różne słodkości: 2 rodzaje ciastek, na które przepisy już zamieściłam, oraz 3 rodzaje ciast. Jednym z nich był ów 'pomarańczowy torcik'. Ciasto (czy też tort) dość oryginalne i smaczne. Przy jego tworzeniu należy jednak uważać, szczególnie przy 'produkcji' biszkopta (super, jeśli ktoś umie robić i ma sprawdzony przepis) oraz przy ubijaniu śmietany (trzeba ubijać na wolnych obrotach i dłużej, żeby się nie 'zmaśliła'). Potem ciasto musi się dość długo chłodzić i nie za bardzo może stać w ciepłym miejscu. Zdjęcia, które poniżej zamieszczam, były niestety zrobione po kilku godzinach od wyjęcia z lodówki, toteż ciasto wygląda tak sobie.

Składniki (na dużą prostokątną blachę):

*6 jajek
*1 i 1/4 szklanki cukru
*1 szklanka mąki pszennej
*2 budynie waniliowe lub śmietankowe
*2 szklanki soku pomarańczowego
*3 szklanki śmietany kremówki (słodkiej 36% lub 30%; ja kupiłam takie w kartonikach dużym i małym)
*3-5 pomarańczy (w zależności czy chcemy ułożyć gęsto czy rzadziej i czy na wierzchu dla dekoracji)
*1 łyżeczka proszku do pieczenia
*herbatniki (ja miałam 3 paczki po chyba 8 czy 10 ciastek; 2 paczki oblanych czekoladą, 1 zwykłych)
*fix do śmietany (ewentualnie, aby dłużej była 'sztywna')

Przygotowanie:


Od razu mówię, że jeżeli ktoś ma sprawdzony przepis na biszkopt, może zrobić wg własnego przepisu.

Według przepisu z gazety:

1) Oddzielić żółta od białek. Żółtka utrzeć dokładnie z 3/4 szklanki cukru, na jasny krem. Białka ubić na sztywną pianę. Ostrożnie wymieszać z utartymi żółtkami. Do masy jajecznej przesiać delikatnie mąkę  wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Całość wymieszać. Piec przez ok. 15 minut w temp. 200*C.

2) Obrać pomarańcze ze skórki, rozdzielić na cząstki i pokroić je wzdłuż. Na wystudzonym biszkopcie układać, rzadziej lub gęściej, ale tworząc tylko 1 warstwę (ja zakryłam prawie cały biszkopt).

3) Z proszku budyniowego i soku ugotować gęsty budyń. Ciepłą masą smarować owoce, wyrównać warstwę. Odstawić do wystygnięcia.

4) Schłodzoną śmietanę ubić na sztywno z resztą cukru, czyli ok. 1/2 szklanki i ewentualnie tym fixem. Ubitą śmietanę nałożyć na zimną warstwę budyniu, wyrównać.

5) Na wierzchu układać herbatniki, na wzór szachownicy oraz ewentualnie cienkie plasterki pomarańczy/mandarynek.




środa, 5 grudnia 2012

ROGALIKI DROŻDŻOWE Z MARMOLADĄ




      W niedzielę upiekłam rogaliki z marmoladą różaną, a raczej owocową o smaku różanym... Mniejsza jednak o to. Co i raz piekę rogaliki, z różnych przepisów. Raczej zawsze wychodzą dobre, ale te z ostatniego, nowego przepisu, wyszły najlepsze. Bardzo odpowiadała mi konsystencja ciasta, ciasto ładnie się lepiło, ale do siebie, a nie do rąk. Nadzieniem była ulubiona marmolada.

Składniki:


*1 kg mąki tortowej (lub zwykłej pszennej)
*2 jajka
*1/2 litra mleka
*1/3 szklanki oleju
*1/2 szklanki cukru + ewentualnie do posypywania
*100 g drożdży (cała kostka)
*1 cukier wanilinowy lub wanilia
*marmolada (dowolny smak; ma być twarda; raczej większy słoiczek) lub inne nadzienie
*jajko/białko - ewentualnie - do smarowania wierzchu, aby się świecił

Przygotowanie:


1) Mleko i cukier (ale nie wanilinowy) podgrzać w rondlu.

2) Drożdże rozetrzeć z cukrem.

3) Mąkę wsypać do miski, dodać jajka, drożdże, mleko, cukier wanilinowy i olej.

4) Wszystko dobrze wymieszać i zagniatać.

5) Z kawałków ciasta wałkować okrągłe placki.

6) Placki dzielić nożem na 8 części.

7) Na każdą część nakładać marmoladę, zawijać i formować rogale.

8) Uformowane rogaliki można smarować jajkiem i posypywać cukrem, ale nie jest to konieczne.

9) Piec w temp. 200*C przez ok. 20 minut.



poniedziałek, 3 grudnia 2012

CYNAMONOWE ŚLIMACZKI Z CIASTA FRANCUSKIEGO



Od dawna te ciastka za mną chodziły, ale dopiero wczoraj zrobiłam je po raz pierwszy. Od razu przyznaję, że ciasto francuskie było kupne, ale chyba mało kto robi je w domu. Kilka lat temu zrobiłam 'półfrancuskie', francuskiego - jak dotąd nigdy, ale wszystko przede mną ;)

Składniki:

* 1 opakowanie ciasta francuskiego
* 1 małe jajko
* cukier  (kilka łyżek; może być gruby lub drobny kryształ, biały lub brązowy; można też dodać cukier waniliowy, migdałowy, ale niekoniecznie)
* cynamon (1 łyżka)

Przygotowanie:

1) Roztrzepać jajko.

2) Rozmrożone i rozłożone ciasto posmarować obficie jajkiem.

3) Cukier wymieszać z cynamonem i posypać nimi ciasto (dość obficie).

4) Zwijać ciasto, dość ściśle. Można to robić na 2 sposoby. Wzdłuż dłuższego brzegu, na wzór muszli ślimaka lub tworząc tak jakby podwójnego ślimaka, zawijając ciasto z 2 brzegów. Takie coś na wzór głowicy kolumny w stylu jońskim ;) Po zawinięciu ciasta, całość docisnąć, lekko spłaszczyć. Posmarować jajem.

5) Kroić na plastry grubości ok.1 cm. i układać na blaszce. Można jeszcze raz je spłaszczyć i smarować jajkiem.

6) Piec w piekarniku w temp. 180* C, przez ok. 15 min lub do czasu, aż się zarumienią. Można je w trakcie pieczenia przerzucić na drugą stronę, ale nie jest to konieczne. Można też włączyć termoobieg z dodatkowym podpiekaniem od spodu.


piątek, 30 listopada 2012

QUICHE ZE SZPINAKIEM (tarta ze szpinakiem)



      Kolejny przepis dzisiaj - na danie z kuchni francuskiej, tzw. quiche (czyta się KISZ). Oczywiście z moim ulubionym szpinakiem oraz oliwkami. Quiche, można powiedzieć, jest rodzajem tarty, ale nie każda tarta jest quichem ;) Dania, na pozór bardzo podobne, ale jednak różne. Z tego co się niedawno dowiedziałam, tarta może być na różnych spodach: kruchym/półkruchym, francuskim/półfrancuskim, na słodko i na ostro. Natomiast quiche jest zawsze na ostro, zawsze na cieście kruchym/półkruchym, i zawsze polany śmietaną i jajkami.

Składniki:


Ciasto: (Ilość na 2 tarty o śr. formy 28 cm):

* 2,5 szkl. mąki pszennej
* 1 kostka masła (Ja użyłam margaryny)
* 1/2 szkl. zimnej wody
* odrobina soli

Farsz: (Ilość na 2 tarty)

* 1 opakowanie mrożonego szpinaku (Chyba 450 g)
* 2-3 duże cebule 
* 4 łyżki gęstej śmietany 18%
* 2 jaja
* 3 ząbki czosnku
* sól, pieprz
* olej

*oliwki (Obojętne jakie, byleby pokrojone w plasterki. Ja miałam nieduży słoiczek czarnych. Oczywiście wszystkich nie zużyłam)

Przygotowanie:


1) Pokrojone masło dodajemy do mąki, a potem wodę oraz sól. Całość zagniatamy, aż będzie jednolite. Formujemy kulę i wkładamy do lodówki, na min. 1/2 godziny.

2) Na patelni smażymy pokrojoną drobno cebulę oraz czosnek, tak ok. 5 minut. Dodajemy szpinak, ewentualnie dolewając odrobinę wody. Całość, podsmażamy aż szpinak będzie papką i masa będzie dość gęsta (Woda ma wyparować). Jaja mieszamy ze śmietaną i to dodajemy do masy szpinakowej.

3) Tuż przed przygotowaniem farszu, warto wstawić ciasto-spód do upieczenia. Wysmarować formę tłuszczem, ciasto rozwałkować i wylepić nim ową formę oraz 'podziurkować' widelcem. Wstawić do nagrzanego, do 200* C, piekarnika. Piec aż będzie złociste.

4) Po upieczeniu spodu, na wierzch dać masę szpinakową oraz posypać całość oliwkami. 

5) Całość piec, w rozgrzanym piekarniku, do 170* C, ok. 1/2 godziny.

Voila! ;)

KIEŁBASA ZE SŁOIKA

KIEŁBASA domowej roboty (ZE SŁOIKA)




      Dzisiaj zamieszczam przepis na coś, co się nazywa 'kiełbasą', chociaż ja bym to inaczej nazwała :) Mniejsza o to, jak zwał tak zwał. Najważniejsze, że jest to jedzenie w stylu "wiem co jem" i zdrowsze niż kupne, niewiadomego pochodzenia i produkcji. Przepis znalazłam na pewnym forum, na którym się udzielam. I się skusiłam :) Produkt końcowy według mnie przypomina w smaku: kotlety mielone, mielonkę na kanapki i konserwę, a zdaniem mojej mamy: mielonkę, konserwę i kiełbasę. Kolor ma szaroróżowy, zapach ładny, smak dość delikatny. Po ugotowaniu, w słoikach, wytwarza się warstewka smalcu (na górze) i galaretki (na dole). Podobno ta kiełbasa może być przechowywana nawet do 3 m-cy w lodówce, chociaż wydaje mi się to b. długo, jak na produkt bez konserwantów. Produkcja b. szybka i prosta.

Składniki:


* 1 kg łopatki lub karkówki wieprzowej
* 1/2 kg surowego boczku
* kilka ząbków czosnku (4-5)
* 3/4 szklanki wody
* przyprawy: 1 łyżka majeranku, 1,5 łyżeczki pieprzu mielonego, 1,5-2 łyżeczki soli (Można też dać inne   przyprawy wg uznania)

+ kilka słoików, najlepiej niskich i dość szerokich (Ja używałam takich od małych keczupów 'Włocławek' i dżemów. 
Z tego co pamiętam, wyszło mi ok. 10 słoiczków z kiełbasą)

Przygotowanie:


1) Mięso umyć i zmielić.

2) Czosnek przecisnąć przez praskę bądź zmielić z mięsem.

3) Dodać do mięsa przyprawy, wyrabiać ręką i stopniowo dodawać wodę.

4) Czyste słoiki napełniać masą mięsną, do 3/4 wysokości słoika.

5) Gotować ok. 1,5 godziny na małym ogniu, po wystudzeniu, schować do lodówki.

6) Po 2 godzinach można jeść :)



środa, 14 listopada 2012

ZAPIEKANKA ZIEMNIACZANA

ZAPIEKANKA ZIEMNIACZANA 




           Teraz pora na trzeci obiecany przepis :) Przepis na zapiekankę ziemniaczaną z mięsem, pieczarkami i cebulą. Robiłam w weekend i nie żałuję :) Nam smakowała :)

Składniki:

*8 średnich ziemniaków
*30 dkg mielonego mięsa
*30 dkg pieczarek
*2 cebule
*1/2 szklanki startego żółtego sera
*2 jajka
*1 szklanka śmietany
*łyżka keczupu
*trochę bułki tartej
*tłuszcz do posmarowania naczynia żaroodpornego
*szczypior do posypania wierzchu (Niekoniecznie)
*przyprawy np. sól, pieprz mielony, pieprz ziołowy, do mięsa mielonego, do dań z ziemniaków itd.


Przygotowanie:

1) Pieczarki oczyszczamy i kroimy w cienkie plastry. Można je podsmażyć. Ja nie smażyłam, ale przez to chyba wypuściły za dużo 'wody' i na dnie zapiekanki zebrała się 'woda'. Musiałam trochę odlewać. Dlatego też, wydaje mi się, że po podsmażeniu będą bardziej 'suche' podczas pieczenia.

2) Cebule obieramy i kroimy w piórka/pół-plastry.

3) Ziemniaki obieramy, myjemy, gotujemy na półtwardo i kroimy w cienkie plastry.

4) Do mięsa wbijamy 1 jajko, dajemy ketchup, przyprawy wg uznania i wyrabiamy.

5) Naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem. 

6) Wykładamy połowę ziemniaków. Na nich układamy kolejno: cebulę, pieczarki i mięso. Przykrywamy drugą połową ziemniaków. Każdą warstwę składników przyprawiamy solą/pieprzem itp.

7) "Polewa": roztrzepujemy jajko, dodajemy śmietanę oraz ser. Polewamy tym całość. Na wierzch sypiemy bułkę tartą (Mnie się sypnęło za dużo, przez co zapiekanka na zdjęciach wyszła jakby lekko przypalona :( )

8) Nagrzewamy piekarnik przy temp. 190*C i pieczemy ok. 1 godzinę. Wierzch musi być rumiany, a boki zapiekanki lekko odstawać od naczynia. Całość możemy posypać świeżym szczypiorkiem.

Cebula

Pieczarki

Mięso po wyrobieniu

Po krojeniu

Przekrój

Wierzch


KROKIETY Z MIĘSEM

KROKIETY Z MIĘSEM DROBIOWYM I CEBULKĄ



Teraz kolej na krokiety :) 
Czasami robię w wersjach: z mięsem, z kapustą i grzybami, z pieczarkami czy z masą jajeczną. Z tych wszystkich, najbardziej smakują mi te z mięsem ;) Do masy mięsnej - jak sądzę - nadaje się prawie każde mięso (wieprzowe, wołowe, drobiowe, albo ich mieszanka). Jeśli ma być z mięsa drobiowego, można wziąć ugotowane piersi czy obrać z innych części np. udek, ćwiartek, korpusów, porcji rosołowych.

Składniki:

Ciasto na naleśniki:
*mąka pszenna
*woda ewentualnie mleko
*jajko/jajka
*sól
*odrobina oleju

Farsz:
*zmielone mięso drobiowe (Lub inne)
*podsmażona, pokrojona w drobną kostkę cebula/e
*przyprawy np.: sól, pieprz mielony, pieprz ziołowy

*olej
*bułka tarta
*jajko/a

Przygotowanie: 

1) Zrobić ciasto na naleśniki. Ja, przyznam szczerze, zawsze robię na oko. Ostatnio robiłam mniej więcej w takich proporcjach: 3 szklanki mąki, 3,5 szklanki wody, 2 małe jajka i odrobina oleju do ciasta, sól.

2) Mięso wymieszać z cebulką. Jeśli masa jest zbyt sucha, można dodać do niej odrobinę rosołu/bulionu/oleju, ewentualnie wody. Doprawić. Sama miałam niedużą ilość mięsa, tak powiedzmy, dużą salaterkę.

3) Jajko roztrzepać i można je przyprawić.

4) Przygotować naczynie z bułką tartą.

5) Usmażyć naleśniki, ważne, aby były dość cienkie i duże. Łatwiej się je, wtedy, zawija.

6) Na ciepłe naleśniki nakładać farsz, szybko je zawijać, maczać w jaju, bułce i smażyć na złoty kolor. Ja je zawijam najpierw w rulon, a boki wciskam do środka, ale niektórzy składają je, jak sajgonki.

7) Podawać ciepłe z sosami/sałatkami lub jeść same :)



WĄTRÓBKA Z CEBULKĄ I JABŁKIEM

WĄTRÓBKA DROBIOWA Z CEBULKĄ I JABŁKIEM




          Witajcie po długiej przerwie! Dawno mnie tu nie było, ale dzisiaj postaram się to nadrobić. Zamieszczę trzy przepisy na  potrawy, które niedawno przyrządzałam. 
       Pierwszym daniem będzie wątróbka drobiowa z cebulą i jabłkiem. Przyznam szczerze, że przez wiele lat nie lubiłam wątróbki. Jako dziecko byłam niejadkiem i takie rzeczy, jak smażona wątróbka mi nie smakowały, i z wyglądu również mi się nie podobały. Potem, przez wiele lat nie jadłam wątróbki a nawet jej nie próbowałam. Jednak im starsza się robię, tym mniej grymaszę, robię się bardziej wszystkożerna;), staram się poznawać i doceniać różne smaki oraz wracam do potraw wcześniej niedocenianych, zapomnianych czy wręcz znienawidzonych. Jakieś dwa lata temu nauczyłam się jeść wątróbkę i ją doceniać. Mało tego, zaraziłam tym i swojego Narzeczonego, który też był do niej nastawiony 'na nie'.
Pewnego razu zobaczyłam w gazetce z przepisami prosty przepis i zdjęcie apetycznej wątróbki. Postanowiłam, że wypróbuję. I to był strzał w 10-tkę ;) Od tej pory, co i raz ją przyrządzam. Robię wg tamtego przepisu, ale z pamięci. 
---------------------------------------------------------------------------------

Ilość na średnią/dość dużą patelnię.

Składniki:

*ok. 60 dkg wątróbki drobiowej (Pewnie można też wieprzową, ale ja wieprzowej nie jadam)
*2 cebule (Można dać mniejsze lub większe lub więcej, jak kto lubi; W oryginalnym przepisie były 1 cebula czerwona i 1 zwykła)
*2 średnie lub 1 duże słodkie jabłko
*olej
*przyprawy: sól, pieprz mielony, majeranek

Przygotowanie:

1) Wątróbkę oczyścić z błonek i ewentualnie pokroić duże kawałki, umyć.

2) Cebulę pokroić w piórka albo dużą kostkę.

3) Na suchej, rozgrzanej patelni, 'osuszyć' - 'podsmażyć', ale bez oleju, wątróbkę, tak aby się 'ścięła' z każdej strony. Można to zrobić w 2-3 ratach. Odłożyć na oddzielne naczynie.

4) Na patelnię wlać olej i rozgrzać go. Na rozgrzany wrzucić wątróbkę. Smażyć (pod przykryciem), aż będzie taka prawie półtwarda. 

5) Do półtwardej dorzucić cebulę  i smażyć/dusić całość, prawie do miękkości.

6) Obrać jabłko i zetrzeć na dużych oczkach.

7) Wrzucić jabłko, gdy całość będzie prawie całkowicie miękka. Podusić jeszcze trochę.

8) Gdy wszystko będzie miękkie, doprawić. Ważne jest aby nie przyprawiać wcześniej, tylko na sam koniec.

Moja wersja wątróbki, jest trochę inna niż te, które wcześniej znałam. Bez mąki, bez tego sosu i ze słodkim posmakiem (dzięki jabłku). Ale wolę taką, niż z samą cebulą i bez jabłka.

poniedziałek, 8 października 2012

LECZO

LECZO (wersja polska)



Leczo jest jedną z moich ulubionych potraw z sezonowych warzyw. Oczywiście nie jest to wersja oryginalna, taka jaką się robi na Węgrzech. Jest to wersja polska :), zbliżona bardziej do francuskiego 'ratatuja' niż do węgierskiego oryginału. W sezonie letnim robię takie właśnie leczo dość często, nawet raz na tydzień. A w sezonie jesiennym robię je do słoików, na zimę - na bazie tych samych składników, ale bez mięsa, z mniejszą ilością przypraw, i krócej przyrządzane. Z tego co mi wiadomo, ilu ludzi, tyle wersji lecza. Często oprócz tych podstawowych warzyw dodaje się np. marchewkę, groszek, fasolkę szparagową, ziemniaki, pieczarki, dynie, bakłażana, natkę pietruszki a nawet koper itd. Przyznam, że moje Leczo aż tak bogate nie jest. Powiedziałabym nawet, że to wersja podstawowa, ale taka nam najbardziej odpowiada. Kilka razy zrobiłam 'ulepszone' wersje, dodając dynię, ziemniaki, pieczarki. Wersja z ziemniakami mi nie odpowiadała, z dynią tak średnio - bo łatwo się może rozgotować, z pieczarkami - mniam mniam. Wiem też, że niektórzy dodają ryż do gotującego się lecza. Ja nie dodaję, u mnie je się leczo z chlebem.

SKŁADNIKI (proporcje wg uznania):

*mięso (np. boczek wędzony, kiełbasa, ewentualnie parówki; jedno z nich lub kilka w mniejszych ilościach)
*pomidory (Ja zwykle daję ok. 4 średniej wielkości)
*papryka słodka (Ja zwykle daję 2; mogą być różne kolory)
*cukinia [(kabaczek, patison); Ja zwykle daję 1 dużą cukinię)
*cebula (Ja zwykle daję 2-3 średnie/duże)

Przyprawy:
*Minimum: sól, pieprz mielony, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy
*Wersja bogatsza: to co wyżej + pieprz ziołowy, papryka słodka i ostra, mielona

*olej

PRZYGOTOWANIE:

1) Cukinię obrać, wydrążyć pestki i pokroić w kostkę. Z papryką zrobić tak samo. Cebulę obrać i pokroić dość drobno. Pomidory ponacinać, robiąc im, od góry, nacięcia na krzyż.

2) Pomidory wrzucić do wrzątku, kiedy skórka zacznie odchodzić wyjąć je z wody i zdjąć skórkę. A potem drobno je pokroić. 

3) Mięso pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju, w wysokim garnku. Wrzucić kilka liści laurowych i ziaren ziela angielskiego. Kiedy będzie przysmażone, dodać cebulę. Kiedy cebula będzie pół twarda, dodać paprykę. Kiedy papryka będzie pół twarda, dodać cukinię. A na końcu pomidory. One się 'rozpuszczą' dając sok pomidorowy. 

4) Solić leczo można na samym końcu, kiedy warzywa będą miękkie, ale można też wcześniej. Resztę przypraw dać, wg uznania, na końcu.

sobota, 6 października 2012

PIZZA WIEJSKA

PIZZA WIEJSKA na CIENKIM, ale PUSZYSTYM cieście




     Niedawno postanowiłam, że zrobię pizzę na obiad. Tak też się stało. Czasami piekę pizzę, najczęściej na typowym cienkim cieście, ze składnikami takimi, jakie mam w lodówce. W rezultacie powstaje tzw. pizza capriciosa. Na wierzch kładzie się to, co się ma/lubi/chce. Dzisiaj zrobiłam pizzę wiejską, a do niej sos czosnkowo-jogurtowo-ziołowy. Wypróbowałam też nowy przepis na ciasto do pizzy. Na szczęście wszystko wyszło tak jak trzeba, a pizza nam smakowała :) 

SKŁADNIKI mojej pizzy:

NA WIERZCH (Nie muszą być wszystkie podane przeze mnie składniki, ale przynajmniej kilka; ilość ich też jest dowolna, wg gustu):
*boczek wędzony 
*salami 
*kabanosy
*ogórek konserwowy
*papryka (Ja miałam malutką zieloną i czerwoną)
*cebula (Ja miałam 2 małe białe i czerwoną)
*ziarna fasoli z puszki lub ugotowane (Ja miałam kilkanaście ziaren, różnokolorowej fasoli, które ugotowałam)
*oliwki
*pieczarki
*ser żółty np. gouda

PRZYPRAWY:
*sól
*pieprz
*przyprawy typu: bazylia/oregano/tymianek/majeranek/do pizzy/do kuchni włoskiej/zioła prowansalskie (Moim zdaniem minimum bazylia + oregano lub zioła, ale można dać kilka różnych w mniejszych ilościach)
*natka pietruszki (niekoniecznie, ale ja miałam świeżą, drobniutko pokrojoną i ją zużyłam)

SOS do posmarowania pizzy:
*koncentrat pomidorowy lub ketchup
*przyprawy typu bazylia itp.

CIASTO (Ilość ciasta na dużą, prostokątną blachę):
*drożdże (2/3 kostki 100 g)
*1,5 szkl. mąki pszennej + ewentualnie więcej do podsypywania
*1,5 płaskiej łyżeczki cukru
*3/4 szkl. letniej wody
*1,5 łyżeczki oleju

COŚ DO POLANIA PIZZY np.:
*ketchup
*sos czosnkowy

WYKONANIE:

1) To, co idzie na wierzch:
*pieczarki obrać, pokroić w plastry i lekko podsmażyć na patelni
*boczek pokroić w  plastry i lekko podsmażyć na patelni, aż się zrobi chrupki
*kabanosy, salami, korniszony pokroić w plastry
*paprykę pokroić drobno
*cebulę pokroić albo w cienkie "półplastry" albo drobniej
*oliwki można pokroić w plasterki albo zostawić w całości
*ziarna fasoli ugotować albo opłukać pod wodą (Jeśli mamy konserwową)
*ser zetrzeć lub pokroić w plastry

2) Smarowidło do ciasta:
Ketchup lub koncentrat wymieszać z przyprawami. Jeśli koncentrat jest gęsty, rozcieńczyć wodą.

3)Ciasto:
*droższe rozkruszyć do naczynia, dodać do nich wodę, i to wszystko wymieszać
*do dobrze rozpuszczonych w wodzie drożdży dodać cukier i znowu dokładnie to wymieszać
*odstawić na 10 minut
*do miski wsypać mąkę a potem wlać do niej zawiesiną drożdżową
*wymieszać wszystko łyżką, a potem wyrobić rękami

Może wyjść tak, że ten rozczyn drożdżowy nie urośnie w ogóle, albo urośnie bardzo słabo, a potem ciasto będzie klejące (to chyba zależy od mąki). Tym się proszę nie martwić. Ciasto urośnie potem, a do surowego należy dodać trochę mąki. Tak stopniowo, po trochu, aż do momentu, kiedy nie będzie się kleiło. A co najważniejsze, nie trzeba tego ciasta odstawiać do wyrośnięcia. Po wyrobieniu i uzyskaniu jednolitej masy, po wałkowaniu wykładamy ciastem, od razu, blachę. Brzeg ciasta robimy grubszy i wyższy.

4) Wyłożone ciasto smarujemy tym co przygotowaliśmy.

5) Na posmarowane ciasto układamy najpierw:
*mięso
*cebulę
*ogórki
*całą resztę, oprócz sera

6) Posypujemy pizzę solą, pieprzem, można jeszcze bazylią itd. itp. Ja, dodatkowo, smaruję brzegi ciasta, olejem, aby się zarumieniły. Nie lubię bladych ;)

7) Wkładamy pizzę do nagrzanego piekarnika z temp. 200*C. Pieczemy ok. 30 minut. Po ok. 15-20 minutach pizzę wyjmujemy i posypujemy serem, aby się stopił. Nie musimy piec równe 30 minut, może to być 20, ale pizza musi pozostać jeszcze trochę w wyłączonym, ale jeszcze nagrzanym piekarniku, aby 
'doszła'.

8) Po upieczeniu polewamy ulubionym sosem.

Poszczególne etapy powstania mojej pizzy:















czwartek, 13 września 2012

KOLOROWE NALEŚNIKI

NALEŚNIKI W 6 KOLORACH :)

  






      Dzisiaj planowałam usmażyć naleśniki kakaowe. No i usmażyłam, ale aż w 6 kolorach :) Ot taka wesoła wariacja na temat naleśników :) Za barwniki, posłużyły mi, naturalne, spożywcze produkty lub plony ;) Jeśli mam wybór, unikam chemii w kuchni. Od razu też się przyznam, że nie jestem do końca zadowolona z efektów mojej pracy, bo... nie podobają mi się kolory. Uważam, że trochę przesadziłam z 'barwnikami' i za bardzo przypiekłam naleśniki (co z resztą widać na zdjęciach w postaci małych, brązowych plamek). Gdyby naleśniki wyszły bledsze, bardziej by mi się podobały. No, ale już za późno. Następnym razem, będę uważać :)

Składniki:


Ciasto:
*mąka pszenna (dałam 5 szklanek)
*woda lub mleko (4 szklanki)
*jaja (2 duże)
*olej (2 łyżki)
*cukier lub cukier waniliowy (dałam 1 czubatą łyżkę)

Nadzienie/"smarowidło"/polewa:
*według uznania np. serek biały z dodatkami/homogenizowany, bita śmietana, krem czekoladowy, dżem, powidła, marmolada, mleko skondensowane, owoce, syrop, polewa itd. itp. (u mnie serek homogenizowany śmietankowo-waniliowy, owoce na wierzch (truskawka, brzoskwinia, kiwi, banan), polewa z roztopionej czekolady)

"Barwniki":
*różowy - sok z buraka
*fioletowy -sok z jagód/jagody
*zielony - sok ze szpinaku/szpinak
*żółty - kurkuma
*brązowy - kakao

Przygotowanie:

1) Wszystkie składniki na ciasto zmiksować.

2) Odlewać, do oddzielnych naczyń,  odpowiednią ilość ciasta i dodawać do niego, poszczególne barwniki, w ilościach według uznania. Należy jednak pamiętać o tym, że na patelni kolor ciemnieje, surowe ciasto może się wydawać blade, ale po usmażeniu będzie ciemniejsze.

3) Usmażyć naleśniki. Najlepiej na specjalnej patelni.

4) Smarować/wkładać/ozdabiać naleśniki, tym co mamy lub lubimy :)

środa, 12 września 2012

SPAGHETTI ze SZPINAKIEM


SPAGHETTI ze SZPINAKIEM



   Dzisiaj, na kolację zrobiłam danie tanie, proste i szybkie w wykonaniu. Dla fanów szpinaku i makaronu. Spaghetti ze szpinakiem, serkiem topionym i cebulką. Bardzo lubię szpinak, ale oczywiście od czasu do czasu. Lubię też spaghetti inne niż te tradycyjne, pomidorowe. Toteż dzisiaj była wersja zielona ;)

Składniki:


*makaron spaghetti (lub o innym kształcie, wg uznania)
*kostka mrożonego szpinaku (cała)
*podłużny, prostokątny (ten większy) serek topiony np. z ziołami/ze szczypiorkiem/kremowy (ja dałam Hochland ziołowy; moja uwaga: lepiej dać serek lepszej jakości)
*cebula (ja dałam 1)
*czosnek (najlepiej świeży; dałam 1 ząbek)
*sól
*pieprz mielony
*olej
*może być coś do dekoracji (u mnie listki bazylii; ale nie jest to konieczne)

Przygotowanie:


1) Szpinak + odpowiednią ilość wody dać na patelnię oraz podgrzewać,  do momentu aż woda wyparuje i zrobi się papka. Jak ktoś, na oko,  nie wie, ile wlać wody i jak długo to robić, to radzę zastosować się do instrukcji na opakowaniu.

2) Oddzielnie, podsmażyć, pokrojoną na drobno, cebulkę.

3) Ugotować makaron.

4) Gdy na patelni zrobi się szpinakowa papka, dodać cebulkę, zmiażdżony (bądź drobniutko pokrojony) czosnek oraz serek. Całość wymieszać. Nie trzeba mieszać bardzo dokładnie, mogą pozostać małe bądź większe grudki serka, który się nie rozpuścił (nawet ładnie to może wyglądać).

5) Przyprawić pieprzem, solą lub też innymi przyprawami wg uznania. Można udekorować.



Po wymieszaniu ;)

wtorek, 11 września 2012

Nuggetsy (kurczak jak z KFC)

Moim ulubionym daniem z drobiu, są nuggetsy albo kąski z kurczaka jak z KFC. Jak zwał tak zwał. W każdym bądź razie, jedzenie uwielbiane przez wielu i proste w wykonaniu.

Fot. 1

Fot. 2


Oto przepis:

Mięso:
-pierś/i drobiowa/e (ja miałam 1 podwójną)

Ciasto - ("klej" do panierki):
-jajko/jaja (dałam 2)
-mąka pszenna (dałam 4 czubate łyżki)
-mleko (trochę mniej niż 1/2 szklanki)
-sól
-pieprz mielony
-ulubiona przyprawa (dałam do kurczaka)


Panierka:
-płatki kukurydziane (miałam prawie pełną miseczkę-bulionówkę)
-bułka tarta (2 czubate łyżki)
-papryka mielona słodka (trochę, ale niekonieczne)
-kurkuma (jak wyżej)

-olej

Przygotowanie:

1) Mięso pokroić w drobne kawałki, taki kąski. Zagotować wodę a potem ugotować/podgotować w niej mięso. Po ugotowaniu, odsączyć na sicie. Robi się to z kilku powodów. Raz, że proces smażenia jest krótszy. Dwa, że mięso nie wchłania tyle tłuszczu. Trzy, że nie ma obawy przypalenia panierki. Cztery, nie ma również obawy, że mięso w środku się nie dosmaży.

2) Wymieszać składniki na ciasto. Ma przypominać naleśnikowe, ale ma być dużo gęściejsze, bo to do niego ma się dobrze przyklejać panierka.

3) Rozdrobnić płatki. Lepiej, żeby wyszedł proszek niż za duże płatki, bo wtedy panierka może odpadać.

4) Maczać mięso w cieście, zaraz potem w panierce i od razu na głęboki olej. W razie potrzeby pomieszać na patelni.

5) Po usmażeniu (naprawdę krótkim), odsączyć na ręczniku papierowym.

6) Podawać z ulubionymi dodatkami, np. surówką, frytkami, sosami/dipami.

Ja jadłam z frytkami, surówką, sosem czosnkowo-ziołowym i ketchupem.


ps. Przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale nie umiem robić ładnych, przy słabym oświetleniu :(

sobota, 8 września 2012

Zupa z dyni (na ostro)

Jednym z warzyw, kojarzących się z jesienią, jest dynia. W Polsce, warzywo mało doceniane, moim zdaniem. Na szczęście to się zmienia, coraz częściej można spotkać w sprzedaży nasiona różnych ciekawych odmian oraz coraz więcej ludzi sieje je, w swoich ogródkach. Ja także. Niedawno zerwałam jedną, małą dyńkę. Tak na marginesie, to polecam odmiany krzaczaste (Amazonka) oraz półkrzaczaste (np. Justynka), bo nie zajmują one dużo miejsca i mają małe, zgrabne owoce, wielkości niedużych piłeczek. Jeden taki owoc wystarczy na jeden niemały posiłek dla całej rodziny. Z dyńki, którą zerwałam, postanowiłam zrobić zupkę. Wcześniej robiłam różne wersje zup dyniowych, według różnych przepisów, np. na wywarze mięsnym, z innymi warzywami, z grzankami/ryżem/ziemniakami/makaronem, rzadsze, gęstsze, z zieleniną, bez zieleniny, z pestkami, ze śmietaną, z różnymi przyprawami itd. itp. Jedne smakowały bardziej, inne mniej. Za to, nie robiłam nigdy, wersji na słodko. Jakoś nie przemawia do mnie połączenie dyni, mleka i cukru, chociaż może kiedyś się przełamię. Wracając do wersji na ostro, przepis, który zamieszczę jest mojego autorstwa. Starałam się, na podstawie wcześniejszych doświadczeń, ugotować zupę jeszcze lepszą w smaku i stworzyć dobry przepis. Do jej zrobienia używałam głównie warzyw z mojego ogródka.

Składniki:

Warzywa:
*dynia - 1 nieduży owoc lub część z większego
*ziemniak - 1 średni
*marchew - 1 średnia pomarańczowa + kawałek fioletowej (Mam marchewki w różnych kolorach)
*pietruszka (korzeń)- 1 średnia
*seler (korzeń)- nieduży kawałek
*cebula - 3 małe (biała, czerwona i zwykła)

Zielenina:
*liść pora
*szczypior (cebula siedmiolatka)
*szczypiorek drobny
*natka pietruszki
*natka selera
*natka lubczyku

Przyprawy:
*suszona włoszczyzna
*kostka rosołowa/warzywna (ja używam ekologicznych)
*liście laurowe - 3 szt.
*ziele angielskie - 4 szt.
*pieprz ziarnisty - 4 szt.
*sól
*pieprz mielony
*kurkuma
*pieprz ziołowy
*odrobina cukru

*woda - 8 szklanek
*łyżka masła
*gęsta śmietana
*serek topiony - 1 prostokątny kremowy + trochę o smaku szynki

*ryż/makaron/grzanki (co kto lubi)

Przygotowanie:

1) Dynię obrałam, wyjęłam z niej pestki i pokroiłam w kostkę. Wyszła mi taka sporawa, prawie pełna miska. Niestety, nie wiem ile ona ważyła, ile jej było dokładnie. Na pewno kilka garści. Ważne, żeby tego miąższu nie było za mało, bo zupa wyjdzie za wodnista, za blada i mało dyniowa. Lepiej żeby było więcej dyni, bo w razie gdyby zupa wyszła za gęsta, można dolać wody.

2) Inne warzywa również umyłam, obrałam i pokroiłam w kostkę.

3) Zieleninę pokroiłam drobno. Można dać taką jaką się ma, byle nie koper. Może być świeża, ale suszona czy mrożona, też się nada. Moim zdaniem bardzo pasuje tu szczypiorek.

4) Do dużego garnka nalałam 8 szklanek wody oraz wrzuciłam liście laurowe, ziarna pieprzu i ziela angielskiego, kostkę rosołową a także wsypałam 2 łyżki suszonej włoszczyzny (ale nie jest to konieczne).

5) Później wrzucałam do garnka warzywa w 3 turach, najpierw najtwardsze (dynia, pietruszka, seler, marchew), potem cebulę i ziemniaki, a na końcu natki oraz pora, ale bez szczypiorku. Kto nie ma cierpliwości, może wrzucić wszystkie warzywa od razu. Co prawda jedne będą dłużej się gotować, a inne mogą się rozgotować, ale to i tak nie ma większego znaczenia, bo całość będzie zmiksowana. Gotować do miękkości warzyw. Gdy zrobią się miękkie, zmiksować wszystko blenderem, na krem.

6) Po zmiksowaniu dodać trochę masła i serek topiony, one sprawiają, że zupa jest bardziej kremowa, tłustsza (ale bez przesady) i smaczniejsza. Według mnie, można dać serek o dowolnym smaku, może być kremowy, ziołowy, z szynką itd. W zupie i tak tego nie czuć.

7) Po wymieszaniu wszystkiego, przyprawić. Można, oczywiście, dać przyprawy jakie się lubi, i w ilościach według własnego uznania. Ja dałam dość dużo soli (2 łyżeczki) i odrobinę cukru, bo kostki rosołowe ekologiczne, są mniej słone i nie tak ostre w smaku, jak te popularne. Dałam też odrobinę pieprzu ziołowego, kurkumy (bardzo zdrowa przyprawa, o działaniu antynowotworowym) i pieprzu mielonego. Nie wiem, jak długo zupa mi się gotowała, ale nie trwało to wiele czasu. Wyszedł mi taki dość sporawy garnek.

8) Zupę można jeść samą w postaci kremu bądź też z drobnym makaronem, ryżem czy grzankami. Ja zrobiłam do niej grzanki (pokroiłam kromkę chleba w kosteczkę i 'usmażyłam' na suchej patelni). Do miseczki nalałam zupy, wsypałam grzanki i posypałam odrobiną szczypioru/szczypiorku. Gdy wymieszałam sobie wszystko, dodałam odrobinę gęstej śmietany (taki mały kleks), ale nie jest to konieczne.

Tak to wyglądało
:

Fot. 1.
Fot. 2.




Fot. 3.

Fot. 4.
Fot. 5.
Fot. 6.